Na przykład odreagowywanie na tobie własnej frustracji, by zrzucić z siebie odpowiedzialność, będzie ją nieuchronnie dręczyć. Przypuśćmy, że zabroniłaś córce wyjazdu na wycieczkę, jeśli nie poprawi stopnia z matematyki. Ona się zgadza, ale kończy się na tym, że większość czasu przeznaczonego na naukę spędza przy telefonie. Kiedy dostaje ze sprawdzianu sromotne D i jeszcze bardziej obniża swoje oceny, jest wściekła, że nie będzie mogła pojechać. Córka powinna zadać sobie pytanie, co się stanie, jeśli będzie cię błagać o zgodę na wyjazd. Musi zdawać sobie sprawę, że sytuacja nie ulegnie zmianie (należy mieć nadzieję, że nawet nie przemknie ci przez myśl odstąpienie od swojej decyzji). W gruncie rzeczy kłócenie się z tobą w tej sprawie jedynie wykaże, że nie jest jeszcze wystarczająco dojrzała, by brać odpowiedzialność za własne czyny. Narazi się na jeszcze większą złość z twojej strony. Byłoby lepiej dla córki, gdyby skupiła się na tym, jak postąpić następnym razem, zamiast usiłować zmienić reguły gry.