STAN JEJ POKOJU

Jeśli mowa o decydowaniu, o co warto walczyć, może się wydawać, że sprawy dotyczące pokoju córki poruszane są najczęściej. Jak powiedziała jedna z matek: „Człowiek nawet by nie pomyślał, że stan jednego małego pokoju może wyrządzić tyle szkody w relacjach z drugą osobą”. Dzieje się tak dlatego, że dla matek jest to tylko sypialnia miejsce do spania i ubierania się – dla córek zaś jedyne miejsce na ziemi, w którym czują się swojsko i bezpiecznie upajają się swoją prywatnością. Jeśli z rozdrażnieniem wyobrażasz sobie zarzuconą papierami lub ubraniami sypialnię córki, wiesz doskonale, co mają na myśli inne matki. Sednem sprawy jest autentyczna kwestia własności: czyj to pokój? Kiedy córka wrzeszczy: „Wynoś się z mojego pokoju!”, wydaje się nie rozumieć, że to ty jesteś właścicielką tego pomieszczenia, podobnie jak całego mieszkania lub domu. Możesz również uważać, że pokój córki, tak jak pozostała część domu, odzwierciedla twój gust, schludność oraz umiejętność prowadzenia domu. Jeśli potrzebujesz kompasu, który wskazałby ci drogę do jej szafy, prawdopodobnie nie masz szczególnej ochoty na oprowadzanie po domu znajomych i krewnych. Uważasz, że córka powinna szanować swój pokój oraz ciebie, utrzymując go w jako takim porządku i czystości. W czym zatem rzecz?