„Mama zawsze powtarzała mi, że możemy rozmawiać o wszystkim, kiedy jednak zaczęła bez przerwy przesiadywać w moim pokoju, gdy odwiedzały mnie koleżanki, nie wiedziałam, jak dać jej do zrozumienia, że mnie to wkurza. Przez kilka tygodni milczałam, a im dłużej zwlekałam, tym trudniej mi było zdobyć się na rozmowę. Wreszcie uzmysłowiłam sobie, że zaczynam być wobec niej złośliwa i jeśli wkrótce czegoś nie powiem, zawalę sprawę na amen. No i powiedziałam. Z początku wydawała się zażenowana i wytrącona z równowagi, ale potem zaczęła zostawiać nas same. Wyszło na dobre”. Twojej córce łatwiej będzie mówić o tym, co ją trapi, jeśli przekona się, że ty, podobnie jak matka Margaret, traktujesz ją poważnie. I tym razem celem jest, by córka bez oporów potrafiła bronić siebie i swoich racji. Ćwicząc te strategie na tobie, będzie umiała stawić czoło innym, którzy ewentualnie niewłaściwie potraktują ją w przyszłości.
