man standing in front of group of men

Czy córka bawi się z tobą?

Nastolatki po prostu nie potrafią trafnie (czy choć powalająco) określać, dlaczego są kapryśne, drażliwe czy wojowniczo nastawione do świata, a tym bardziej przyznawać się do tych uczuć. Córka może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, jakie targają nią emocje. Wie jedynie tyle, że sprawy układają się nie po jej myśli; nic jej się nie podoba. Może zdarzyć się i tak, że nie było żadnego konkretnego powodu wybuchu jej złości; po prostu nastąpiła gwałtowna zmiana nastroju. Nastolatka, która umie przyznać, że jej napady złości sprowokowałaś nie ty, lecz zwykła frustracja, rozczarowanie lub smutek, to prawdziwa rzadkość. Kiedy więc pytasz córkę: „Dlaczego jesteś w złym humorze?”, a ona patrzy na ciebie beznamiętnym wzrokiem, wzrusza ramionami albo mówi: „Nie mam pojęcia”, prawdopodobnie odpowiada szczerze, wcale nie mając zamiaru cię zdenerwować. W każdym razie nie ma nic złego w zapytaniu córki, czy przeżywa jakieś kłopoty. Interesujesz się, ponieważ się o nią troszczysz, ona zaś w głębi duszy wie o tym doskonale (pomimo zniesmaczonej miny). Sama wiesz, że dalsze pytania najprawdopodobniej przyniosą odwrotny skutek, ale na końcu możesz się uciec do następującego stwierdzenia:

MATKA: Widać i słychać, że jesteś rozdrażniona. Gdybyś zmieniła zdanie, z przyjemnością cię wysłucham, kiedy tylko chcesz.
Choć niemożność dotarcia do istoty przygnębienia i niezadowolenia córki jest niezmiernie frustrująca, ważne, by nie reagować przesadnie na brak odpowiedzi z jej strony. Możesz delikatnie z nią porozmawiać, ale pozostawienie jej samej sobie daje zwykle lepsze rezultaty niż żądanie odpowiedzi na pytanie, co się stało. Najlepsze, co możesz zrobić, to zapewnić ją, że jesteś do jej dyspozycji i zachęcić do samodzielnego zastanowienia się nad tym, co ją gnębi.