WRABIANIE W POCZUCIE WINY

Gdy twoja córka robi wszystko, co w jej mocy, by wykazać, jak całkowicie nie dajesz sobie rady z wychowywaniem – to znaczy: wszystko prócz powiedzenia ci prosto w oczy, że ją denerwujesz – stara się wzbudzić w tobie poczucie winy. Będziesz zauważać jej westchnienia, prychnięcia, dąsy i nieustannie rzucane w twoją stronę spojrzenia, mówiące „o ja nieszczęsna”. Powodem, dla którego strategia ta jest dość powszechnie stosowana przez nastoletnie dziewczyny, jest fakt, że czasem działa. Oto, co powiedziała piętnastoletnia Deena: „Kiedy tylko mama ma naprawdę dość i jest wykończona, wystarczy, że zrobię nadąsaną minę, a zwykle zmienia front”. Ale chociaż twoja córka prawdopodobnie cieszy się tak jak Deena, że osiąga to, czego chce, mało prawdopodobne, by była zadowolona z taktyki. „Pożałuj mnie” to błaganie słabszego. Nie broniła się ani nie załatwiła sprawy w sposób bezpośredni i doskonale o tym wie. Znane jest również wzbudzanie poczucia winy w córkach, będące wyrazem poczucia krzywdy, frustracji i złości matek. Czy kiedykolwiek z niechęcią zgodziłaś się zrobić dla córki coś miłego, na przykład dokądś ją zabrać, a potem narzekałaś na ból głowy, głośno ziewałaś albo nieustannie wzdychałaś, gdy nie okazywała wystarczającego zachwytu? Jeśli postępujesz tak regularnie, zrozum, że córka będzie uważać, iż robisz z siebie męczennicę, a twoje wołania o współczucie są irytujące. Co gorsza, pokazujesz jej sposób zwrócenia na siebie uwagi poprzez manipulację innymi. W rezultacie może się nauczyć, że kobiety nie mogą lub nie powinny wyznaczać granic. Nie taki cel ci przyświeca. W gruncie rzeczy jest jedna rzecz, którą z pewnością chciałabyś przekazać swojej córce: jeśli leży to w jej najlepszym interesie, ma twoje przyzwolenie – nie, ma twoje błogosławieństwo – na powiedzenie „nie”.