Znane ogólnie, publikowane co kilka lat wyniki ankiet socjologicznych na temat poważania poszczególnych zawodów stawiają np. profesorów uniwersytetów na wysokich szczeblach drabiny szacunku społecznego, lecz jeden czy dwa nie dość dostojnie sformułowane tematy prac doktorskich powodują istne narodowe załamywanie rąk i falę protestów, tak jakby naukowe poznawanie rzeczywistości było jakieś wyjątkowe, odrębne i nadzwyczajne, jak gdyby zawód czy — dostojniej mówiąc — profesja pracownika nauki, zwłaszcza dziś, nie była zajęciem co prawda odpowiedzialnym, wymagającym wiele trudu, a- nieraz i wyrzeczeń, ale jednak zajęciem, które samo w sobie nie jest ani lepsze, ani gorsze niż inne i które wcale zawsze i wszędzie nie musi przynosić owoców indywidualnych i społecznych wspanialszych niż każda inna rozumna i twórcza praca ludzka.
