NIEKTÓRZY PRZEDSTAWICIELE

Niemniej szkoła ta, gdy jej niektórzy przedstawiciele powrócili do Niemiec w latach pięćdziesiątych, mimo przypi­sywanego jej krytycyzmu — podniesionego zresztą do godła całej szkoły — rozpoczęła harmonijną współpracę z istniejącym stanem rzeczy. „Po swym powrocie w początkowych latach pięćdziesiątych Horkheimer królował w spo­łeczeństwie frankfurckim, szczęśliwym z powodu odzyskania przynajmniej jednego autentycznego następcy weimarskiej kultury. Ocierał on swoje plecy o    Konrada Adenauera i często występował w radiu, telewizji i prasie” [2, s. 287]. Wówczas legenda dotycząca krytycyzmu tzw. szkoły frankfurckiej była potrzebna po to, aby neutralizować nowo pojawiający się w miejsce uprzedniego nastawienia krytycznego flirt z nowym rodzajem niemieckiego establishmentu. Niemniej i ten mit prysnął tuż przed śmiercią Adorno.